W ostatnim spotkaniu w tym roku podejmowaliśmy
na Estadio Daszyńskiego drużynę Czarnych Węgrów. Według ankiety, która była
przeprowadzona na naszej stronie, 47% osób uważało, że Nadnarwianka zdobędzie w
końcu pierwsze punkty. Niestety po raz kolejny musieliśmy uznać wyższość
rywala.
Ledwo co się rozpoczął mecz i już
przegrywaliśmy. Po serii błędów w obronie bramkę dla gości strzelił
Bartoszewski. Trzeba przyznać, że tak szybko stracona bramka jednak nie
podcięła skrzydeł naszym zawodnikom, którzy do końca I połowy grali jak równy z
równym. W drugiej połowie było już tylko gorzej. Dominacja gości rosła z każdą
minutą. Czarni nie przeprowadzali frontalnych ataków lecz bazowali na odbiorach
i szybkich akcjach skrzydłami. Właśnie po takich dwóch kontrach goście mieli
dwie stuprocentowe sytuacje, których nie wykorzystali. W 70 minucie Komosa
potwierdził regułę „do trzech razy sztuka” i podwyższył prowadzenie. W końcówce
spotkania wynik ustalił grający trener Parzonka. Piętnasta porażka stała się
faktem. Przed nami przerwa zimowa a na następny mecz przyjdzie nam czekać aż do
marca.
Nadnarwianka Pułtusk - Czarni Węgrów 0:3 (0:1)
3' Bartoszewski, 70' P. Komosa, 90' Parzonka
Nadnarwianka: Turek - Orłowski (79' Warda),
Sobociński, Jakubowski, Bartosiak - Kuchta (66' Dżawakian), Kembłowski, Godlewski,
Groszkowski, Wanielista - Bartczak
Czarni: Ardej – Dyda, Szydłowski, P. Żurawiński,
Panufnik - Fabisiak, Supleński, Dobosz, Grygla - Bartoszewski, R. Komosa
Z ławki wchodzili (niestety nie wiemy za kogo):
46' P.
Komosa, 46' Parzonka, 65' Żurawiński, 90' Głowacz
Madel