sobota, 19 kwietnia 2014

Niedosyt w Wielką Sobotę

Na ten mecz w Pułtusku czekano od kilku miesięcy. Dopisała pogoda i kibice, którzy ostatnio tak licznie przybyli na stadion przy ulicy Daszyńskiego pewnie jeszcze w III lidze. Na boisku nie zabrakło też emocji. Tylko wynik końcowy może wywoływać niedosyt u gospodarzy. Nadnarwianka, mimo przewagi i kilku dogodnych sytuacji, zremisowała z Koroną Szydłowo 1:1. Goście zachowali dwa punkty przewagi nad zespołem Pawła Brodzkiego w tabeli Ligi Okręgowej.

Początek spotkania to nieco nerwowa gra pułtuszczan. Chyba nieco stremowani gospodarze uzyskali przewagę, ale w ich atakach często brakowało precyzji. Dlatego też przed przerwą doczekaliśmy się jednej klarownej okazji. Rafał Krzyżewski wymanewrował jednego z rywali, ale jego uderzenie sprzed pola karnego było zbyt lekkie, aby zaskoczyć doświadczonego Przemysława Węgierskiego. Przyjezdni byli raczej skupieni na obronie. Nie pozwolili w tym fragmencie meczu rozwinąć skrzydeł Nadnarwiance, ale sami w ofensywie pokazali jeszcze mniej. Swoje akcji ograniczali raczej do gry długimi podaniami.

Spotkanie nabrało rumieńców po przerwie. Świetna szybkość Patryka Bartczaka zaowocowała akcją, po której w dogodnej sytuacji znalazł się Artur Kembłowski. Strzał popularnego "Kolesia" obronił jednak bramkarz przyjezdnych.

Goście wyczekiwali szans na kontrę. W 64. minucie ich starania przyniosły efekt. Łukasz Wilczewski spóźnił się z interwencją i sfaulował napastnika szydłowian. Sędzia wskazał na wapno, a po chwili rzut karny wykorzystał Piotr Karpiński. Nadnarwianka po raz pierwszy w tym sezonie przegrywała u siebie w meczu ligowym. Twierdza Pułtusk została jednak obroniona.

Rozpoczął się szturm na bramkę Korony. Goście z każdą minutą tracili siły, ale długo udawało im się zachowywać czujność w obronie. Pomylili się dopiero w 76. minucie. Piłkę wrzuconą z autu w pole karne do bramki głową skierował Arkadiusz Miłoszewski. Popularny "Jobak" okazał się prawdziwym dżokerem. Na boisko wszedł bowiem ledwie kilkadziesiąt sekund wcześniej.

W końcówce pułtuszczanie stworzyli jeszcze dwie dogodne okazje. Najpierw Edgar Dżawakian zagrał w polu karnym do Jakuba Zalewskiego, który strzelił z woleja. Piłkę z linii bramkowej wybił jednak jeden z obrońców Korony.

Kilka minut przed końcem znowu dał o sobie znać Dżawakian. Przyjął piłkę w polu karnym, oddał strzał, a futbolówka mknęła wzdłuż bramki. Do siatki skierować mógł ją Kamil Jagielski I, lecz w dogodnej sytuacji uderzył nad poprzeczką.

Wzburzenie wśród pułtuskich kibiców wywołało kilka decyzji sędziego, który prowadził zawody po aptekarsku. Najpierw, w pierwszej połowie, gdy wszyscy spodziewali się odgwizdania faulu na Kacprze Wanieliście, arbiter zauważył przewinienie pułtuszczanina i pokazał mu żółtą kartkę. Zaraz w ten sam sposób upomniany został Piotr Bobowski, który próbował interweniować u arbitra. Kontrowersji nie brakowało też w kilku sytuacjach po przerwie.

Webo90


19.04.2014, 16:00, Pułtusk
NADNARWIANKA PUŁTUSK - KORONA SZYDŁOWO 1:1 (0:0)
76' A. Miłoszewski - 64' P. Karpiński (k)

Składy:

Nadnarwianka
- Ł. Wilczewski, K. Wanielista, K. Jagielski II, P. Bobowski, Ł. Wolf, B. Salamon (75' P. Cywiński), A. Kembłowski, J. Zalewski, R. Krzyżewski (46' K. Jagielski I), P. Bartczak (75' A. Miłoszewski), M. Kucharczyk (60' E. Dżawakian)

Korona - P. Węgierski, M. Gumienny, Sz. Walasiński, Ł. Wodzyński (86' D. Adamski), K. Kłos, A. Sawicki (90+3' K. Głowacki), P. Karpiński, A. Sowiński, D. Kowalski, Krzysztof Małecki, P. Bartoszczyk (60' Kacper Małecki)

Żółte kartki: K. Wanielista, P. Bobowski - Sz.Walasiński, A. Sowiński

Widzów: ok. 550

Sędzia: A. Mital






więcej zdjęć: