Aż sześć bramek oglądali kibice zgromadzeni na stadionie przy boisku w Słoszewie podczas meczu pomiędzy miejscowym Gladiatorem a naszą Nadnarwianką. Spotkanie było swego rodzaju chrztem bojowym dla Kamila Jagielskiego II, który zaczął mecz od pierwszej minuty tuż u boku Piotra Bobowskiego.
"Fale Dunaju" które były na boisku na pewno nie ułatwiały gry tego popołudnia naszym zawodnikom - ale jak głosi stare piłkarskie porzekadło: boisko jest takie samo dla obydwu drużyn. Pierwsze kilkanaście minut można określić jako dosyć spokojne. Oba zespoły próbowały raczej się wzajemnie poznać i zobaczyć jak sobie radzą na tym dosyć trudnym boisku.
Strzelaninę rozpoczął Kamil Jagielski I, który przeciął tor lotu piłki po uderzeniu Kacpra Wanielisty i bramka leniwie wpadła do bramki tuż obok bezradnego bramkarza gości. Gladiator wyraźnie podłamany takim obrotem spraw dał naszym zawodnikom trochę więcej miejsca na boisku czego owocem były strzały Bartka Salamona i Patryka Bartczaka.
Jednak od 30. minuty zawodnicy ze Słoszewa wyraźnie "poczuli krew". Najpierw doskonałe dośrodkowanie zmarnował zawodnik gości kierując piłkę minimalnie obok prawego słupka bramki "Wilka" aby po chwili, w 36. minucie, strzał z narożnika pola karnego wpadł Łukaszowi "za kołnierz". Do przerwy remis, dosyć nieoczekiwany.
Od początku drugiej odsłony meczu inicjatywę wyraźnie przejęli goście. W 56. minucie Bartek Salamon podał wzdłuż bramki z czego wynikło niemałe zamieszanie, co skutecznie wykorzystał Patryk Bartczak i wyprowadził nas na prowadzenie. Patryk z dobrej strony pokazał się również w 69. minucie spotkania kiedy idealnie podał do Kamila Jagielskiego I lecz ten niestety nie trafił czysto w piłkę, która minęła bramkę przeciwnika.
W 73. minucie zawodów do rzutu rożnego podszedł etatowy ich wykonawca czyli Artur Kembłowski. Świetną centrę "Kolesia" wybili zawodnicy Gladiatora na 25. metr od własnej bramki gdzie sprytnie wyczekiwał Edgar Dżawakian. "Edson" bez namysłu huknął z powietrza i piłka wpadła prosto w okienko bramki. Fe-no-me-na-lne! uderzenie, przy którym bramkarz gości wiedział, że nie ma sensu się rzucać ;)
Następnie, bardzo waleczny tego dnia, Kamil Jagielski I skutecznie powalczył o piłkę w 83. minucie spotkania i… wywalczył rzut karny dla naszego zespołu. Do piłki podszedł "Bobek" i pewnie wykorzystał jedenastkę. Gwóźdź do trumny Gladiatora wbił... oczywiście nie kto inny jak "Jagiel"! Wprowadzony chwilę wcześniej Kamil Grabowski skutecznie powalczył o piłkę przy linii bocznej a jego podanie - znajdując się w sytuacji sam na sam - pewnie wykorzystał jego imiennik dobijając gospodarzy i ustalając wynik spotkania na 5:1 dla Nadnarwianki.
Następne spotkanie rozegramy przy Estadio Daszyńskiego już w najbliższą sobotę a rywalem będzie obecny lider rozgrywek - Korona Szydłowo. Stawką meczu będzie fotel lidera ligi okręgowej!
Majkel
12.04.2014, 14:00, Słoszewo
GLADIATOR SŁOSZEWO – NADNARWIANKA PUŁTUSK 1:5 (1:1)
36' M. Jarosławski - 15', 88' K. Jagielski I, 56' P.Bartczak, 73' E. Dżawakian, 85' P. Bobowski (k)
Składy:
Gladiator - P. Popiołek, A. Żelasko, R. Rutkowski, M. Ciski, M. Morawski, P. Giranowski, K. Dobiasz, M. Jarosławski, P. Kapczyński (65' M. Cędrowski), M. Krzemiński (60' G. Słodownik), S. Lewandowski
Nadnarwianka – Ł. Wilczewski, Ł. Wolf, P. Bobowski, K. Jagielski II, K. Wanielista (89' Ł. Rurant), A. Kembłowski (89' P. Cywiński), B. Salamon, J. Zalewski, P. Bartczak (85' M. Warda), E. Dżawakian (79' K. Grabowski), K. Jagielski I
Żółta kartka: Kamil Jagielski I
Widzów: ok. 80 (w tym 15 z Pułtuska) ;)
Sędzia: P. Wólkowski
zdjęcia: Majkel