Przez ostatnie dwa miesiące Edgar Dżawakian próbował swoich sił w sportowym talentshow "Piłkarski Diament". Zawodnik Nadnarwianki zaszedł bardzo daleko, bo aż do samego finału, który odbył się w Dortmundzie.
Aby dojść do finału, gdzie mogło wystąpić już tylko najlepszych pięciu napastników, Edgar Dżawakian musiał przejść przez gęste sito selekcji: casting w Białymstoku, specjalistyczne testy psychologiczne, badania sprawdzające zdrowie, wydolność i granice możliwości fizycznych w warszawskim Instytucie Sportu, obóz przygotowawczy w Centrum Sportowym w Gniewinie i w końcu półfinały na hali na warszawskim Bemowie.
Dopiero w wielkim finale w Dortmundzie "Edi" musiał uznać wyższość rywala. Zwycięzcą programu został Wiktor Płaneta, były junior Pogoni Szczecin, który za zajęcie pierwszego miejsca otrzyma czek w wysokości 50 tysięcy złotych oraz kontrakt w pierwszoligowym klubie Bruk-Bet Nieciecza.
Od 12 kwietnia program będzie emitowany w CANAL+Sport, tymczasem zapytaliśmy samego zainteresowanego o jego odczucia po programie.
Za Tobą udział w nowatorskim programie „Piłkarski Diament” gdzie doszedłeś aż do finału. Jak sądzisz, czy to już koniec, a może jednak początek jakiejś nowej piłkarskiej przygody?
Coś się kończy, a coś zaczyna, myślę, że udział w programie otworzy mi drzwi do profesjonalnej gry w piłkę. Zrobiłem wielki krok do przodu i uważam, że teraz będzie juz tylko lepiej. Moim marzeniem jest gra w zagranicznym pierwszoligowcu ale wiem, że ze względu na upływający czas, to już dla mnie ostatni dzwonek aby coś osiągnąć w zawodowej piłce. Na pewno zrobię wszystko aby osiągnąć swój cel. Kilka klubów z wyższych lig jest już zainteresowanych moją osobą więc jest bardzo możliwe, że latem zmienię drużynę. Jednak teraz chcę skupić się na Nadnarwiance i pomóc drużynie w awansie do IV ligi. Pułtuski klub zasługuje na dużo więcej jak liga okręgowa.
Coś się kończy, a coś zaczyna, myślę, że udział w programie otworzy mi drzwi do profesjonalnej gry w piłkę. Zrobiłem wielki krok do przodu i uważam, że teraz będzie juz tylko lepiej. Moim marzeniem jest gra w zagranicznym pierwszoligowcu ale wiem, że ze względu na upływający czas, to już dla mnie ostatni dzwonek aby coś osiągnąć w zawodowej piłce. Na pewno zrobię wszystko aby osiągnąć swój cel. Kilka klubów z wyższych lig jest już zainteresowanych moją osobą więc jest bardzo możliwe, że latem zmienię drużynę. Jednak teraz chcę skupić się na Nadnarwiance i pomóc drużynie w awansie do IV ligi. Pułtuski klub zasługuje na dużo więcej jak liga okręgowa.
zdjęcie: facebook.com/BVBorussiaDortmund09