Taikievich, tak jak spora część kadry
Nadnarwianki na wiosnę 2012, trafił do Pułtuska w ostatniej chwili. Wystarczył
właściwie jeden trening, aby przekonał do siebie sztab szkoleniowy. Nie było
czasu, by szukać dalej. Zespół budowany „last minute” miał rozegrać za kilka
dni swój pierwszy mecz.
Rosły Białorusin debiutował na obiekcie OSiR
Targówek w meczu przeciwko Marcovii. Zespół z Marek łatwo ograł wtedy
Nadnarwiankę, której piłkarze byli ze sobą wyraźnie niezgrani. Taikievich nie
zachwycił. Raziła jego niepewność. Właśnie za ten mankament obrywało mu się
także w następnych spotkaniach.
Trudno było nie odnieść wrażenia, że Białorusin
bardzo wolno interweniuje przy strzałach po murawie, kiedy musiał rzucać się do
piłki. Dodatkowo, mimo pokaźnego wzrostu wcale nie imponował przy wyłapywaniu
wysokich dośrodkowań. „Skąd oni go wzięli?” – zaczęto pytać na trybunach przy
ulicy Daszyńskiego. Taikievich był ponoć wcześniej trzecim bramkarzem Dynama
Mińsk. Białoruski kierunek poszukiwań? Wcześniej właśnie stamtąd testowano w
Pułtusku innego golkipera – Dmitrija Asnina, który wyglądem łudząco
przypominał… Diego Forlana.
Metamorfoza „Żeni”, jak mówili na Taikievicha
koledzy z zespołu, przyszła w najlepszym momencie. Maj okazał się miesiącem
Nadnarwianki. Ekipa dowodzona przez grającego trenera Mateusza Miłoszewskiego
wygrała pięć kolejnych spotkań z rzędu. Taikievich zaś w siedmiu ostatnich
meczach rundy tylko dwa razy wyjmował piłkę z siatki. Białorusin popisywał się
udanymi interwencjami w dwóch kluczowych dla utrzymania meczach – z Wisłą II
Płock oraz Mławianką – obydwu wygranych przez pułtuszczan 1:0.
W ostatnim spotkaniu rundy pewni utrzymania
pułtuszczanie podejmowali Tęczę Płońsk. Po bardzo dobrej grze wygrali 2:0. W 88
minucie trener Miłoszewski chcąc dać zadebiutować w pierwszej drużynie
rezerwowemu bramkarzowi Szymonowi Szczepankowskiemu, zdjął z boiska „Żenię”.
Białorusina pożegnała owacja. Ci sami kibice, którzy, delikatnie rzecz ujmując,
podważali umiejętności Taikieivicha, mogli powoli zacząć żałować, że kończy się
właśnie jego przygoda z Nadnarwianką. Zwłaszcza, że zbliżało się właśnie
wyjątkowo ciężkie dla klubu lato…
Webo90
zdjęcie: Pułtuska Gazeta Powiatowa