środa, 13 lipca 2016

Wiosna 2016 - podsumowanie redakcji

Co było plusem i minusem rundy wiosennej? Kiedy nastąpił moment zwrotny? Kto bądź co było największą niespodzianką na wiosnę? Odpowiedzi na te cztery pytania udzieliła redakcja Nadnarwianka.pl w tradycyjnym podsumowaniu minionej rundy w wykonaniu pułtuskiego klubu. 

1. Plus rundy

Webo90: Moleda out. Nie chcę sobie nawet wyobrażać przyszłości z pewnym niewysokim siwym szkoleniowcem na ławce. Miał być trenerem wysokiej klasy, a niemal spuścił zespół do… A klasy. Pewne decyzje byłego opiekuna Polonii Warszawa przypominały sabotaż. Fatalne transfery, jeszcze gorsze ustawianie piłkarzy na boisku i przede wszystkim tragiczna atmosfera w drużynie. Połączenie Moledy i (N)adnarwianki dało nic innego jak Mole(N)dę.

Majkel: koniec przygody Moledy z Nadnarwianką. Drużyna zdecydowanie psuła się od środka, atmosfera pogarszała się z każdym kolejnym meczem a Pan Cezary nic sobie z tego nie robił. Zmiana na stanowisku trenera zdecydowanie poprawiła morale w naszym zespole, co od razu miało przełożenie na wyniki Nadnarwianki.

Madel: koniec końców udało się zapobiec katastrofie i tu wcale nie piszę tylko o spadku z ligi. Jeszcze przed początkiem rundy mocno zawrzało przy Daszyńskiego, zaś wraz z kolejnymi meczami atmosfera wokół drużyny, jak i całego klubu, mocno gęstniała. Pojawienie się w międzyczasie plotek o możliwym odejściu sponsorów i rezygnacji zarządu, co miało nastąpić po próbie ratowania ligi okręgowej, tym bardziej sprawiało, że przyszłość klubu rysowała się w bardzo ciemnych kolorach. Na szczęście wszystko złe, co miało miejsce w naszym klubie na wiosnę, w porę odeszło i teraz możemy z ostrożnym optymizmem patrzeć w przyszłość.


2. Minus rundy

Webo90: mali wciąż nas biją. Lista zespołów, które wygrały w Pułtusku znów się wydłużyła. Przegrane 0:3 spotkanie z Borutą Kuczbork było jednym z najbardziej upokarzających dla Nadnarwianki w tym wieku.

Majkel: dorobek strzelecki napastników. Nie mamy kim straszyć, najlepszym strzelcem sezonu pozostał Kuba Zalewski, którego oglądaliśmy ostatni raz w listopadzie. W przyszłym sezonie musi się to zmienić.

Madel: wysokie porażki z Tęczą Ojrzeń i Borutą Kuczbork. Z zespołami z czuba tabeli pułtuszczanie dzielnie się trzymali - nawet jeśli nie stwarzali sobie sytuacji strzeleckich to przynajmniej w obronie grali dość pewnie. Przegrać natomiast aż trzema bramkami (a i tak to były najniższe wymiary porażek) z bezpośrednim rywalem do walki o utrzymanie czy ekipą środka tabeli, która bez swojego snajpera (Maciej Watkowski) też biłaby się o ligowy byt, po prostu nie przystoi.


3. Moment rundy

Webo90: nastąpił już po ostatnim gwizdku sędziego. Gdy Nadnarwianka wróciła do Pułtuska po przegranym 0:1 meczu z Koroną, piłkarze zaczęli wspólne śpiewy i zabawę, co uwiecznili na filmie. Nie mieli powodów? Mieli, bo odzyskali radość z gry. Teraz może być już tylko lepiej.

Majkel: znów nawiążę tutaj do byłego trenera - moment, w którym zostało ogłoszone, że rozstajemy się z Panem Cezarym sprawił, że chyba nie było szczęśliwszego momentu w tym sezonie. Każdemu chyba spadł kamień z serca i miał nadzieję, że w końcu "idzie nowe".

Madel: zwycięstwo w Nasielsku. Sytuacja w tabeli przed 28. kolejką nie była zbyt optymistyczna i istniały uzasadnione obawy zbliżenia się drużyn strefy spadkowej do Nadnarwianki. Po porażkach z Soną i Wkrą oraz planowym zwycięstwie z Żakiem wszyscy kibice zastanawiali się na co będzie stać zawodników pod wodzą Łukasza Zalewskiego w decydującym momencie sezonu. Pułtuszczanie nie pękli, zaaplikowali Żbikowi aż cztery bramki i pokazali całej lidze, że wszystkie dotychczasowe potknięcia to był tylko wypadek przy pracy, co również potwierdzili w kolejnych spotkaniach z Iskrą i Koroną.


4. Niespodzianka rundy

Webo90: drugi najlepszy strzelec zespołu, którym był… środkowy obrońca – Piotr Bobowski. Dorobek zbudował na pewnie wykonywanych jedenastkach.

Majkel: niespodzianką było to, że praktycznie do samego końca musieliśmy drżeć i walczyć o utrzymanie. W lidze okręgowej zdecydowanie to nie przystoi zespołowi z taką tradycją jak Nadnarwianka. Artur Salamon musi to zmienić.

Madel: zazwyczaj unikam indywidualnych ocen ale na laurkę na pewno zasłużył Daniel Pik. Wykręcić ponad 900 minut na boisku, strzelić 3 gole i zanotować 2 asysty w wieku zaledwie 15 lat, i to w zespole, który walczył przecież o utrzymanie w lidze okręgowej, to jednak wyczyn. Nie dziwią więc porównania Daniela Pika do Piotrka Cichockiego, który dwa lata temu w podobnym wieku zanotował równie dobre wejście do piłki seniorskiej, co następnie poskutkowało przejściem do drużyny juniorskiej Legii Warszawa. Transfer Daniela to również tylko kwestia czasu.