Pierwszy oficjalny mecz Nadnarwianki w 2013
roku za nami. Trzeba obiektywnie przyznać, że mecz nie rozczarował kibiców.
Były emocja i walka (do tego stopnia, że aż polała się krew). Niestety nie zabrakło
kontrowersji, których sprawcą było trio sędziowskie.
Wraz z pierwszym gwizdkiem sędziego obie drużyny zaczęły nawzajem badać się więc gra była dość statyczna i ostrożna, jednakże z każdą minutą mecz nabierał tempa. Jeszcze się dobrze spotkanie nie rozkręciło a już w 32 minucie z boiska wyleciał napastnik Nadnarwianki Emil Rembiejewski. Zawodnik otrzymał drugą żółtą kartkę za … no właśnie, tego nikt nie wie! Było widać, że ta bardzo kontrowersyjna decyzja sędziego podcięła skrzydła naszym zawodnikom, gdyż w tym momencie to zawodnicy gości śmielej poczynali sobie na boisku. Na szczęście debiutujący w Nadnarwiance Erwin Sak wyjmował każdą piłkę jaka zmierzała na jego bramkę.
W drugiej połowie trener Mariusz Malarz zaczął
szachować składem wpuszczając bardziej ofensywnych zawodników co zaczynało
powoli przynosić skutek. Wraz z każdą kolejną, co najmniej dziwną decyzją
sędziego w grze piłkarzy Nadnarwianki było widać coraz więcej sportowej złości.
Pomimo gry w dziesiątkę graliśmy z Mazurem jak równy z równym. Robiliśmy dużo
zamieszania na połowie Gostynina lecz brakowało ostatniego podania, które
mogłoby stworzyć okazję bramkową. W tym momencie gra przemieszczała się z
jednej do drugiej bramki choć wciąż brakowało klarownych sytuacji do zdobycia
gola. Bramkarz Nadnarwianki był dziś bardzo pewnym punktem w drużynie – tego
właśnie brakowało na jesieni.
Najciekawiej było pod koniec spotkania.
Najpierw Patryk Bartczak nie zachował zimnej krwi w momencie kiedy miał przed
sobą pustą bramkę a chwilę później zawodnik gości tak mocno ucierpiał w
pojedynku główkowym, że miał zakrwawioną głowę. Najprawdopodobniej musiał
zostać po meczu odwieziony do szpitala. Po kilku minutach piłkarz gości
sprowokował Edgara Dżawakiana, który następnie przystawił głowę do prowodyra a ten padł
na ziemię jakby został porażony prądem. Stadion zawrzał a sędziowie kompletnie
nie wiedzieli jaką podjąć decyzję. Na szczęście obyło się bez konsekwencji dla
„Ediego”. Nasuwa się pytanie - skoro zawodnik Nadnarwianki nic nie zrobił to
dlaczego piłkarz Mazura nie został ukarany za tak ewidentne i perfidne symulowanie?
Po chwili zabrzmiał ostatni gwizdek sędziego i mecz zakończył się bezbramkowym
remisem.
Jeden punkt zostaje w Pułtusku, choć z
pewnością dziś można było zgarnąć całą pulę. Było widać spory progres względem
jesieni, blok defensywny grał dość pewnie, brakowało tylko większej
kreatywności z przodu. Dzisiejszy mecz był również debiutem dla „odświeżonego”
zarządu klubu. Jednym z nowych elementów były rozdawane do zakupionego biletu
kupony i długopisy do głosowania na najlepszego zawodnika Nadnarwianki w danym meczu.
„MVP” spotkania z Mazurem zostanie zaprezentowany przed potyczką z Ostrovią. Ponadto spośród zebranych kuponów zostanie wylosowany jeden kupon a jego właściciel otrzyma upominek.
Następny mecz Nadnarwianki odbędzie się w Pułtusku
w sobotę 20 kwietnia o godzinie 16:00. Rywalem będzie Ostrovia Ostrów
Mazowiecka.
17.04.2013, Pułtusk, 17:00
Nadnarwianka Pułtusk – Mazur Gostynin 0:0
Składy:
Nadnarwianka - E. Sak, P. Bobowski, R.
Bartosiak (71’
E. Dżawakian), Ł. Wolf, Damian Kłosiński (45’ P. Bartczak), K. Orłowski, M. Jakubowski,
Jakub Zalewski, M. Dziczek (77’
P. Jaworski), K. Wanielista (60’
M. Kucharczyk), E. Rembiejewski
Mazur - R. Ratajski, P.Dutkiewicz, B.Dutkiewicz, K. Stańczak, P. Matusiak, A. Górecki, D. Surmak, M. Ziułkowski, P. Wilamowski, D. Oliwkowski, R. Wilamowski
Po przerwie zagrali: H. Jaśkiewicz, K. Kosiński, M. Sławiński, M. Górecki
Żółte kartki:20’ , 32’ E. Rembiejewski, 71’ M. Jakubowski, 88’ E. Dżawakian
Czerwone kartki:32’ E. Rembiejewski
Sędzia: P. Rupniewski (Warszawa)
Po przerwie zagrali: H. Jaśkiewicz, K. Kosiński, M. Sławiński, M. Górecki
Żółte kartki:
Czerwone kartki:
Sędzia: P. Rupniewski (Warszawa)
Widzów: ok. 175