piątek, 1 stycznia 2016

2015 rok za nami - czyli z czego zapamiętamy miniony rok

Nadszedł 2016 rok. Każdy z nas z optymizmem patrzy w przyszłość i już kreśli pierwsze plany, które będzie chciał zrealizować. W tym momencie warto również pochylić się nad tym co miało miejsce w 2015 roku i poddać to przemyśleniom. I właśnie to postanowiliśmy zrobić w przypadku Nadnarwianki.

W styczniu minionego roku pożegnaliśmy Pana Wojciecha Werczyńskiego – w przeszłości utalentowanego piłkarza i później wieloletniego kierownika oraz działacza pułtuskiego klubu. Była to wielka strata dla całego środowiska związanego z Nadnarwianką i niestety nie ostatnia ponieważ w październiku zmarł Pan Jerzy Krzyżewski – również były piłkarz i działacz Nadnarwianki, a także reprezentant Polski w rugby.

Drużyna Nadnarwianki w 1967 roku. Pierwszy od lewej klęczy Jerzy Krzyżewski, obok niego Wojciech Werczyński (foto: ze zbiorów Wojciecha Werczyńskiego)

Pod względem sportowym, co tu dużo pisać, było po prostu kiepsko. Zresztą na bieżąco opisujemy i komentujemy wszystkie mecze pułtuszczan tak więc aby się nie powtarzać, potraktujemy ten wątek w zaledwie kilku słowach. Zdobycie 24 punktów w 32 meczach, z czego tylko 8 przed własną publicznością, zakończyło się na wiosnę spadkiem z IV ligi i na jesieni zaledwie 10. lokatą w lidze okręgowej. Dalej milczenie jest złotem.

Narew Ostrołęka - Nadnarwianka. Z prowadzenia cieszyliśmy się zaledwie dwie minuty (foto: moja-ostroleka.pl)

Konsekwencją słabych wyników jest stale spadająca frekwencja na meczach Nadnarwianki, co wskazuje dobitnie poniższe zestawienie średniej liczby widzów przy ul. Daszyńskiego w przekroju rundy:

  • jesień 2013 – 228,56 
  • wiosna 2014 – 286,11 
  • jesień 2014 – 159,44 
  • wiosna 2015 – 159,37 
  • jesień 2015 – 132,86 
Na szczęście, pomimo wyżej wymienionych negatywów, sytuacja finansowo-organizacyjna klubu jest niezachwiana i opiera się na solidnych fundamentach. Sprzętu i warunków do treningu oraz gry mogą nam zazdrościć nawet niektóre czwartoligowe kluby. Co więcej, w 2016 roku sytuacja może się jeszcze poprawić bo miasto planuje inwestycję związaną z rozwojem infrastruktury lekkoatletycznej, która będzie mieć miejsce na pułtuskim stadionie. Jednym z elementów tejże inwestycji będzie instalacja automatycznego nawadniania płyty głównej boiska.

Murawa podczas meczu z Błękitnymi Gąbin (foto: fotofutbolwcoozpn)


Minionego roku nie zapamiętamy najlepiej - brakowało wyników, atmosfera wokół klubu zgęstniała a także odeszli z tego świata ludzie, którzy tworzyli nasz klub. W 2016 roku obchodzić będziemy 95-lecie powstania Nadnarwianki, która przecież należy do grona nie tylko najstarszych klubów na Mazowszu lecz również w całej Polsce. Mamy nadzieję, że to będzie dużo lepszy rok. Już nawet nie chodzi o walkę o awans, bo ją, przynajmniej do sierpnia, trzeba włożyć między bajki. Przede wszystkim należy przywrócić wiarę w nasz klub wśród całego środowiska związanego z pułtuskim klubem. 

Jednakże aby to zrobić potrzeba ludzi, którzy będą w stanie poświęcić się społecznie. Z tego miejsca prosimy o kontakt (np. mailowy na nadnarwianka@gmail.com) wszelkie osoby, które chciałyby zrobić coś na rzecz naszego klubu. Każda dodatkowa osoba udzielająca się w Nadnarwiance to zawsze inne, świeże spojrzenie na klub oraz nowe pomysły i propozycje, a ich nigdy nie jest za wiele.