Nadszedł 2016 rok. Każdy z nas z optymizmem patrzy w przyszłość i już kreśli pierwsze plany, które będzie chciał zrealizować. W tym momencie warto również pochylić się nad tym co miało miejsce w 2015 roku i poddać to przemyśleniom. I właśnie to postanowiliśmy zrobić w przypadku Nadnarwianki.
Drużyna Nadnarwianki w 1967 roku. Pierwszy od lewej klęczy Jerzy Krzyżewski, obok niego Wojciech Werczyński (foto: ze zbiorów Wojciecha Werczyńskiego)
Pod względem sportowym, co tu dużo pisać, było po prostu kiepsko. Zresztą na bieżąco opisujemy i komentujemy wszystkie mecze pułtuszczan tak więc aby się nie powtarzać, potraktujemy ten wątek w zaledwie kilku słowach. Zdobycie 24 punktów w 32 meczach, z czego tylko 8 przed własną publicznością, zakończyło się na wiosnę spadkiem z IV ligi i na jesieni zaledwie 10. lokatą w lidze okręgowej. Dalej milczenie jest złotem.
Narew Ostrołęka - Nadnarwianka. Z prowadzenia cieszyliśmy się zaledwie dwie minuty (foto: moja-ostroleka.pl)
Konsekwencją słabych wyników jest stale spadająca frekwencja na meczach Nadnarwianki, co wskazuje dobitnie poniższe zestawienie średniej liczby widzów przy ul. Daszyńskiego w przekroju rundy:
- jesień 2013 – 228,56
- wiosna 2014 – 286,11
- jesień 2014 – 159,44
- wiosna 2015 – 159,37
- jesień 2015 – 132,86
Murawa podczas meczu z Błękitnymi Gąbin (foto: fotofutbolwcoozpn)
Minionego roku nie zapamiętamy najlepiej - brakowało wyników, atmosfera wokół klubu zgęstniała a także odeszli z tego świata ludzie, którzy tworzyli nasz klub. W 2016 roku obchodzić będziemy 95-lecie powstania Nadnarwianki, która przecież należy do grona nie tylko najstarszych klubów na Mazowszu lecz również w całej Polsce. Mamy nadzieję, że to będzie dużo lepszy rok. Już nawet nie chodzi o walkę o awans, bo ją, przynajmniej do sierpnia, trzeba włożyć między bajki. Przede wszystkim należy przywrócić wiarę w nasz klub wśród całego środowiska związanego z pułtuskim klubem.
Jednakże aby to zrobić potrzeba ludzi, którzy będą w stanie poświęcić się społecznie. Z tego miejsca prosimy o kontakt (np. mailowy na nadnarwianka@gmail.com) wszelkie osoby, które chciałyby zrobić coś na rzecz naszego klubu. Każda dodatkowa osoba udzielająca się w Nadnarwiance to zawsze inne, świeże spojrzenie na klub oraz nowe pomysły i propozycje, a ich nigdy nie jest za wiele.